niedziela, 7 grudnia 2014

NDW (2)- Farbowanie na olej i (nie)przyjemne doświadczenia


Jak po tytule posta widać nie będzie dzisiaj nic optymistycznego ani cieszącego oko. A mianowicie wpadłam na "genialny" pomysł nałożenia oleju przed farbowaniem.
Ale po kolei....
Czym jest farbowanie włosów "na olej"
 Jest to nic innego jak nałożenie oleju na kilka godzin bądź jeden dzień przed farbowaniem. Oleju przed zabiegiem farbowania nie zmywamy! Ma to na celu dać dodatkową warstwę ochronną dla naszych włosów. Do tego cel najlepiej użyć prostego oleju bez żadnych dodatków. Teoretycznie powinien sprawdzić się np. olej kokosowy, migdałowy, lniany. Ważne jest również, aby nałożyć naprawdę minimalną ilość włosy nie mogą być oblepione naszym olejem. Przykładowo ja użyłam niecałe pół łyżeczki do herbaty oleju kokosowego.
Jakiej farby użyłam 
Do zabiegu farbowania użyłam MARION Popielaty blond 694. Dostępnej w Naturze za około 7 zł.
 Farbę trzymałam około pół godziny na odrostach i 15 minut na końcach aby moje włosy nabrały popielatego odcienia. Czyli farbę trzymałam około 10 minut więcej niż zaleca producent. Samo nakładanie farby było banlanie proste w opakowaniu znajdziemy buteleczkę z dzióbkiem dzięki czemu mamy ułatwioną sprawę. Nie musimy używać pędzelka i miseczki. Włosów po spłukaniu farby nie umyłam szamponem do umycia włosów użyłam odżywki Garnier a+k po spłukaniu nałożyłam maskę z Alterry Granat i Aloes na około 30 minut. Po tym zabiegu włosy spłukałam płukanką octową. Włosy dzięki temu były niezwykle wygładzone i przyjemne w dotyku
Moje włosy przed farbowaniem
Miałam już spory 2 miesięczny odrost i pomarańczowy odcień zaraz przy nim dzięki aptecznej farbie Color&Soin 10N której moje włosy stanowczo nie polubiły.
Efekty ( a właściwie ich brak)
Kolor na długości nie uległ zmianie farba po prostu "nie złapała". Za to na odrostach mamy już inną historię jestem teraz posiadaczką kurczakowo- pomarańczowego odrostu....

Co poszło nie tak?
Już na "chłopski" rozum myśląc powinnam dojść do wniosku, że będzie to za dużo oleju na włosach i oksydant nie będzie mógł prawidłowo wniknąć we włosy. Prawdą jest, że nie wolno farbować świeżo umytych włosów muszą być kilku dniowe. W ten sposób naturalnie chronimy je dzięki warstwie naszego łoju jaka się wytworzyła, lecz dodając na nie dodatkową warstwę nasze farbowanie nie ma sensu. Czytając blogi dowiemy się że farbowanie na ciemne kolory i używanie oleju nie szkodzi tak naszemu kolorowi jaki chcemy uzyskać. Może się jedynie szybciej wypłukiwać. W przypadku kolorów blond zdania były podzielone jedni chwalili drudzy całkowicie odradzali. Oczywiście zamiast dmuchać na zimne i posłuchać głosów rozsądku, aby blond włosów nie farbować metodą "na olej" musiałam spróbować... i teraz mam piękny słoneczny odrost przez okres minimum 4 tygodni. Będę starała się zniwelować lekko ten kolor naturalnymi sposobami zobaczymy co z tego wyjdzie. Ewentualnie w okresie przed świątecznym nałożę delikatny toner firmy Matrix który zawsze mnie w takich sytuacjach ratował... No cóż na przyszłość będę mądrzejsza, aby nie wierzyć we wszystko co przeczytam trzeba również myśleć logicznie :]

A czy wy już próbowałyście tej "genialnej" metody? Może u was się lepiej sprawdziła? 
...i taka o to była moja smutna historia na dziś.
Mimo to pozdrawiam was serdecznie!

40 komentarzy:

  1. O rany, faktycznie nie za dobrze to wygląda. Współczuję :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj szkoda, ze nie wyszlo...:-( moze jakos uda Ci sie pozbyc tego efektu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja idę robić z siebie blondi. Jako, ze schdze z brązu, to boję się zaryzykować w domu, więc wybieram fryzjera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrzee, że wybierasz fryzjera ja schodziłam z czarnych również u fryzjera- w salonie w którym pracowałam i wszystko działo się pod czujnym okiem fachowca.

      Usuń
  4. Dobrze że podzieliłas się z nami efektami, teraz będziemy ostrożniej podchodzić do tej metody :) http://kasjaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie nie można na ślepo robić wszystkiego co się wyczyta ;)

      Usuń
  5. Ja od początku podeszłam do tej metody bardzo sceptycznie, ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała. Farbowałam wtedy jeszcze na czerwono i wybrałam sobie tylko 2 pasemka od spodu włosów i na nie nałożyłam najpierw trochę oleju a później farbę, Z początku wszystko było ok, kolor wyszedł tak jak wychodził zawsze, ale wypłukał się już po 3 myciach, z czego 2 były samą odżywką i dopiero trzecie szamponem. Nie było różnicy między zafarbowanymi pasemkami a resztą więc odradzam tę metodę komu się da, dając swój przykład

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również szczerze ją odradzam! Tylko 3 mycia? masakra..

      Usuń
  6. Masz świetny opis profilu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam wolę nie eksperymentować z olejem i farbą :))

    OdpowiedzUsuń
  8. No to strzeliłyśmy gafę w tym samym momencie. Też mam kurczaka na głowie po oleju:( Jutro chodzę w chustce, bo dopiero na wtorek zaklepałam wizytę u sprawdzonej fryzjerki. Ech, babska głupota:P

    OdpowiedzUsuń
  9. tez nie przesadzaj z niwelowaniem. Z doświadczenia wiem ze gdy niwelujesz fioletem ten odcien to moze ci siwiec ta jasniejsza mocniej rozjasniona czesc... Więc poczekaj z 2 tygodnie i na odros sobie nałóż nawet ta sama farbe ale na 3% albo normalnie ale na krocej i bedzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie narazie żadnego fioletu używać nie będe...poprubuje najpierw z rumiankiem i innymi specyfikami matki natury ;)

      Usuń
  10. ja nie próbowałam i nie będę :) już kiedys miałam żółty odcien heeh ;)
    ale ogólnie tę farbę od Marion sobie chwalę ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam ją właśnie po tym jaki Ty miałaś po niej piekny odcień :* No cóz... może następnym razem się uda :D

      Usuń
  11. Szkoda, ze sie nie udalo ;( Jeszcze nie farbowalam na olej, ale wlasnie obawialabym sie, czy farba zlapie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wczoraj malowałam na olej lniany i również poniosłam porażkę, ale nie przez olej a przez własną głupotę. Zamiast rudych wyszły mi bordowe :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe też ładny kolor ;) ostatnio chyba modny :D

      Usuń
  13. Moim zdaniem nie jest aż tak źle. A do piekła pójdą te, co olej lniany na włosy marnotrawią :-).

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie, nie odważyłam się nigdy farbować na olej. Ale na włosy takie jak Twoje w tym momencie położyłam Garnier Nutrisse 111+. Pięknie zrównał kolor. I prawie wyłysiałam. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja rozjaśniam zawsze olejowane wcześniej kudły :D mamię się tym samym że to im mniej szkodzi;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również używam oleju pod farbę i nigdy nie miałam przykrych doznań :) Tylko, że ja nakładam olej na kilka godzin przed farbowaniem i nakładam go tylko od ucha w dół a odrost zostawiam bez olejowania z racji tego, że farbuję włosy już przetłuszczone czyli mają swoją naturalną barierę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje włosy farbuje mi mama i też zawsze mówi mi że nie mogą być świeżo po umyciu :) Nigdy nie używałam oleju, zawsze chroni mnie naturalna bariera ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, szkoda że nie wyszło... ja od czasów włosomanii nie farbuję włosów i muszę powiedzieć, ze bardzo polubiłam swój naturalny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się nie mogę do naturalek przekonac wyglądam buro;p

      Usuń
  19. oj, ale z blondami tak jest :) ja farbuję ciemnym kolorem i nie mam tego problemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam ochotę wrócić do jakiegoś ciemniejszego odcienia ale najlepiej czuję się w jasnych włosach...

      Usuń
  20. U mnie to się sprawdza. Z tym, że ja preferuję ciepły odcień blondu. Kilka razy tak farbowałam z użyciem oleju lnianego i zawsze wychodziło dobrze. Ale wiadomo, u każdego sprawdza się coś innego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja robilam raz pasemka blond na olej I nie mialam zadnego problem. Wszystko wyszlo idealnie, ale moze dlatego ze robilam w salonie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojojoj;/ tak to właśnie jest z blondami, też kiedyś byłam kurczakiem więc Cię rozumiem ;)
    Może spróbuj płukać gencjaną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba bym się bała że skończe z uroczymi fioletowymi włosami :D

      Usuń
    2. Po Twoim nieudanym farbowaniu nie dziwię się, że się boisz :P ;)
      Mi gencjana krzywdy nie zrobiła, ale ja płukałam bardzo delikatnie, wiesz lepiej mniej, niżby skończyć z fioletowymi włosami :P

      Usuń
  23. tej metody nie próbowałam, na szczęście, ale próbowałam wiele innych i żałuję. Obecnie staram się nie farbować włosów, a jakiekolwiek zabiegi tylko u fryzjera.

    OdpowiedzUsuń
  24. ja nie farbuje całe szczescie ejdynie koleżankom albo modelkom wtedy każę nie myć dwa dni włosów ;p

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie próbowałam tej metody, standardowe nakładanie farby jest najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem tu chyba pierwszy raz tak? Ale myślę, że zostanę na dłużej i będę zaglądać na bieżąco :) od razu dodaję do obserwowanych, bo widzę, że dodajesz posty o włosach, a ja aktualnie jestem na etapie wertowania internetu o ich odżywianiu, by nie wypadały, bo niedługo to chyba zacznę nosić perukę :/ cieszę się, że tu trafiłam :) mega przydatne posty :)
    Dzięki za odwiedzinki :*
    Pozdrawiam :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  27. Cześć:)
    Dzisiaj pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga, dodałam od razu do obserwowanych aby mi nie umknął. Teraz szybko wracam do Ciebie aby zostawić Ci wiadomość :) Przeczytałam bloga od początku, bardzo ciekawie piszesz i mam nadzieję, że nie przestaniesz tego robić. Co do tej notki to ja na olej nigdy nie farbowałam i raczej nie zamierzam, też jestem blondynką więc ja z blondami wolę nie ryzykować. Tym bardziej że jedna fryzjerka już raz mi wypaliła włosy tak, że aż przylepiały się do grzebyka...i już na nim zostawały :P
    Po po roku od tego wydarzenia dopiero mogłam pofarbować odrosty... Teraz minął kolejny rok i już mi tylko kilka cm zniszczeń pozostało... Ale i tak połowę włosów musiałam obciąć :(( Teraz już powoli zapuszczam ;)))
    Ale się rozpisałam... Miłego blogowania życzę !
    Pozdrawiam
    fit-na-lato.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Oczywiście za każdy komentarz odwdzięczę się tym samym!